wtorek, 23 kwietnia 2019

[PRZEDPREMIEROWO] "SZMERY" Piotr Bojarski

"Szlachetny obłęd zwany matematyką opanował go również tego letniego wieczoru. Pochylony nad biurkiem i pochłonięty znalezieniem rozwiązania nawet nie usłyszał dziwnego stukotu dobiegającego gdzieś zza ściany. Bo też nikt- lub nic- nie był w stanie oderwać go od zagadki, za którą właśnie się zabrał. Zaaferowany bliskością sukcesu nie zwrócił uwagi na coś przypominającego szuranie, czy może raczej szmery, które dochodziły gdzieś zza jego pleców, z jednego z kątów przestronnego gabinetu."

Coś jest takiego w retro kryminałach, że mnie ostatnio do siebie przyciągają, po Ryszardzie Ćwirleju przyszła kolej na Piotra Bojarskiego. Nie znałam wcześniej jego twórczości, ale to jakie wrażenie wywarła na mnie najnowsza powieść "Szmery" zachęca do jak najszybszego nadrobienia zaległości.

"Przełom czerwca i lipca 1931 roku. Na poznańskiej uczelni dochodzi do tajemniczego zniknięcia…
Z gabinetu na Wydziale Matematyki i Fizyki Uniwersytetu Poznańskiego w tajemniczych okolicznościach znika profesor Zdzisław Krygowski, kryptolog i sława polskiej matematyki. Nikt nie widział, by wychodził wieczorem do domu, a rano gabinet jest pusty i nosi ślady brutalnego napadu.
Komisarz policji Zbigniew Kaczmarek ma twardy orzech do zgryzienia, tym bardziej, że profesor okazuje się być zamieszany w tajny projekt polskiego wywiadu. Czy jego porwanie to sprawka obcych służb? I co ma z nim wspólnego wizyta niemieckich bokserów w Poznaniu?
Zanim jednak Kaczmarek dotrze do prawdy, zahaczy o skrzętnie skrywaną tajemnicę polskich tajnych służb, a jego podwładny omal nie przypłaci sprawy życiem…"


Po raz kolejny poznałam wzdłuż i wszerz Poznań, autor doskonale opisywał te wszystkie uliczki i budynki, oczami wyobraźni widziałam te miasto.
Kryminalna historia i zagadka była jak na kryminał przystało, ale autor większą wagę przywiązywał chyba do tego, żeby oddać atmosferę jak panowała w Poznaniu w okresie międzywojennym. 
Wszyscy bohaterowie, a było ich trochę byli dobrze wykreowani, polubiłam się z niektórymi mniej, a z niektórymi bardziej.
Bardzo kibicowałam Kaczmarkowi, żeby jak najprędzej odnalazł żywego profesora Krygowskiego. Miał porucznik pomysły co do jego odnalezienia i musiał odwiedzić parę przybytków. 
Język znaczy się gwara, którą możemy odnaleźć w dialogach, dodaje autentyczności bohaterom i przenosi nas autentycznie w tamte odległe czasy. Duży plus za to, że na dole znajdował się słowniczek, który wyjaśniał nam te niezrozumiałe słowa. 
Książkę czytało się naprawdę przyjemnie, krótkie rozdziały sprawiały, że czytało się ją błyskawicznie. 
Zakończenie jak przystało na kryminał, zaskoczyło mnie totalnie!!!
Trochę tu historii trochę fikcji, a razem to wszystko dało wspaniały retro kryminał.

Moja ocena 9/10
Czasami było za dużo opisów, a to trochę zwalniało akcję. Ogólnie książkę oceniam bardzo dobrze!!
Jeśli szukacie lekkiego kryminału z historią w tle, to ten będzie idealny!

Tytuł: Szmery
Autor: Piotr Bojarski
Wydawca: Czwarta Strona 
Stron: 318
Ocena: 9/10

Dziękuję wydawnictwu Czwarta Strona za egzemplarz przedpremierowy!!!



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz