środa, 7 sierpnia 2019

"PRZEGWIZDANE" Aurelie Valognes

"Ferdinand chciałby się zemścić na pani Suarez, ale nie opracował jeszcze doskonałego planu. Odrzucił już pierwsze pomysły- napoić starą kwokę trutką na szczury za pomocą lejka czy zmiażdżyć ją w śmieciarce. Mogliby go nakryć i zakończyłby żywot w więzieniu, a nie taki koniec życia planuje."

Wieczorową porą parę słów o książce "Przegwizdane" Aurelie Valognes 
Zaraz jak tylko skończyłam czytać tą książkę dałam Wam znać, że jestem nią wręcz zauroczona i po tygodniu zdanie to podtrzymuje.

Bardzo polubiłam głównego bohatera, który jest panem w podeszłym wieku. Ferdinand Brun początkowo nie jest miłą postacią, a wręcz przez swoje podejście do życia, zraża wszystkich dookoła. Jest on po prostu zrzędliwym i zgorzkniałym staruszkiem. Z jego wspomnień wynika, że był on taki przez całe życie i nie widzi w tym nic złego.
Jednak nasz kochany Ferdinand po śmierci swojego ukochanego psa, przechodzi niezłą metamorfozę. Może sam nie wychodzi z tą inicjatywą, bo zmusza go do tego wizja spędzenia reszty życia w domu starców. W tym wszystkim pomaga mu jego nowa, mała sąsiadka. Jest to przeurocza dziewczynka, a do tego wyposażona została w niezwykłą mądrość życiową.

A zapomniałam dodać, że kiedyś najlepszym zadaniem w ciągu dnia dla Ferdinanda było wkurzanie pani Suarez. Uwielbiałam te fragmenty w których oni sobie dogryzali. Jak rozwinie się ich konflikt? Czy pani Suarez da mu w końcu spokój? Czy Ferdinand zdoła zmienić swoje podejście do życia?

Przeważnie nie wzruszam się łatwo, a jednak autorka sprawiła, że podczas czytania uroniłam łzę. Lecz była to łza radości, koniec był tak optymistyczny, że nawet się nie spodziewałam.
Jest to raczej słodko- gorzka opowieść. Mamy tu zawartych dużo mądrości. Autorka ukazała jak w małżeństwie dochodzi do konfliktów, które mogą powodować rozkład pożycia małżeńskiego. Jak słowa, które niby nie ranią, trafiają boleśnie w tą drugą osobę.. Jak w tym wszystkim odnajduje się dziecko.

Czytało się tą historię bardzo lekko i dodatkowo mamy tu cały wachlarz emocji. Ja często przechodziłam że śmiechu prawie w płacz. Mamy niestety tu także parę smutnych wątków.
Ale raczej wspominam tą historię jako ciepłą i bardzo pozytywną.
Autorce udało się stworzyć bardzo wyraziste i wielobarwne postaci.
Krótkie rozdziały sprawiły, że z wyjątkową ciekawością śledziłam kolejne perypetie Ferdianda.
Jest to bardzo podbudowująca książka z mega pozytywnym przesłaniem.
Jeżeli szukacie historii przy której chcecie się zrelaksować i poprawić sobie nastrój to ta będzie idealna!
Polecam!

Tytuł: Przegwizdane
Autor: Aurelie Valognes
Wydawca: Sonia Draga
Stron: 226
Ocena: 9/10

Dziękuję Wydawnictwu Sonia Draga za egzemplarz!!!






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz