czwartek, 18 lipca 2019

Rozmowa z Basią Sobol- autorką książki "Cudzoziemka"

Dzisiaj kolejna rozmowa z cyklu "BENDKOWSKA PYTA" tym razem miałam przyjemność przepytać Basię Sobol- autorkę "Cudzoziemki", opowiedziała mi ona o tym jak powstała jej cudowna książka, czemu akurat Skandynawia, a także o tym, że zawód pisarza wiąże się z niebezpieczeństwem i ryzykiem. 

B.M.W. Sobol- urodziła się i wychowała w Przemyślu. Ukończyła germanistykę na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Obok literatury i poezji pasjonuje się fotografią, sztuką oraz kulturą i historią krajów germańskiego obszaru językowego. Kocha podróże, dobrą książkę oraz koty. Po latach pisania do szuflady, dojrzała do stworzenia własnej historii. Obecnie mieszka i pracuje w Cambridge. 

1. Skąd się wziął pomysł na książkę "Cudzoziemka"? 
Cieszę się, że o to pytasz. Wiąże się z tym pewna historia, ale postaram się przybliżyć ją w jak największym skrócie. Mniej więcej w 2015 roku wpadałam na pomysł fabuły, w którym główną bohaterką miała być Judyta. Nie była zbyt porywająca (nie na tyle żebym rzuciła się w wir pisania), ale powstał sen, który otwiera „Cudzoziemkę” oraz zarys części fabuły. Przełomem był kolejny rok i urlop, podczas którego nastąpiło coś co trudno mi wyjaśnić. Pewnego dnia dostałam migreny tak silnej, że nie mogłam znaleźć sobie miejsca. Położyłam się spać dość wcześnie i równie szybko się zbudziłam. Była trzecia nad ranem, a ja zaraz po przebudzeniu zaczęłam buszować w Internecie w poszukiwaniu materiałów do powieści, która łączyłaby w sobie wszystkie gatunki, które znaleźć można w „Cudzoziemce”. Takie dziwne uczucie, nic mi się nie śniło, ale w głowie miałam już gotowy pomysł na fabułę. 

 2. Czy mogłabyś opowiedzieć o czym jest powieść "Cudzoziemka"? O miłości, nadziei czy radzeniu sobie w trudnych sytuacjach? 
Jest po części wszystkim; historią miłosną, opowieścią o nadziei, radzeniu sobie w trudnych sytuacjach i ciężkich chwilach. Z wielkim zainteresowaniem śledzę to, jak moi czytelnicy odbierają „Cudzoziemkę”. To fascynujące - z każdą recenzją odkrywam coś nowego na temat własnej powieści. Każdy odbiera ją inaczej i to jest piękne. Dla mnie „ Cudzoziemka” jest historią o przemianie, poszukiwaniu samego siebie, o tym, że zbyt często szukamy szczęścia gdzieś daleko, nie dostrzegając jak wiele mamy wokół siebie. 

3. Cały czas nurtuje mnie jedno, czemu akurat Skandynawia? 
Od zawsze fascynowała mnie Skandynawia, kultura i historia państw tego obszaru, zapierające dech w piersiach krajobrazy, które idealnie tworzą niesamowity, baśniowy klimat. Postanowiłam więc wykorzystać to, co od dawna jest mi bliskie. Nie wyobrażam sobie żeby Judyta miała przeżyć swoją przygodę w innym miejscu i czasach. 

4. Do jakiej grupy odbiorców adresujesz swoją książkę? „Cudzoziemka” to powieść dla wszystkich tych, którzy lubią połączenie romansu i przygody ze szczyptą Skandynawii w tle. Nie stawiam jej konkretnej grupy docelowej, jednak sama treść książki wskazuje na literaturę kobiecą, ale będzie mi miło jeżeli „Cudzoziemka” znajdzie również grono męskich odbiorców. Jednego już nawet ma😉 

5. Czy pisząc książkę żyjesz życiem swoich bohaterów? 
O tak i to bardzo. Często zapominam przy tym o moim własnym, odkładając wszystko na bok, na później. Często przemieszczam się na rowerze, czasami zdarza mi się tak zatopić w fabule, że nie pamiętam jak docieram od jednego punktu, do drugiego. Życie życiem swoich bohaterów jest często niebezpieczne i ryzykowne.

6. Czy postacie Judyty i Einara mają swoje pierwowzory w rzeczywistości? 
Zarówno Einar, jak Judyta są postaciami od początku do końca fikcyjnymi. Wiele osób podczas lektury pisze do mnie, że czytając o Judycie ma mnie przed oczami – to bardzo miłe. Niestety tych dwoje jest wytworem mojej wyobraźni, jednak nieuniknionym jest nadawanie przez autora, własnych cech postaciom. Myślę, że to naturalne i dzieje się automatycznie. 

7. Co było najtrudniejsze przy pisaniu "Cudzoziemki"? 
 Z czystym sumieniem mogę stwierdzić, że nie było niczego co nastręczałoby mi mniejszych lub większych trudności. Nie mogłam się jednak doczekać kiedy skończę pisać część dziejącą się współcześnie, by razem z bohaterką przenieść się w czasie i rozpocząć przygody, które dla niej zaplanowałam. 

8. "Cudzoziemka" to w pełni wymyślona przez Ciebie historia czy znalazły się tam prawdziwe wątki? 
Tak, „Cudzoziemka” jest historią wymyśloną, nie ma w niej wątków autobiograficznych, poza trzema. Kocham Gdańsk, często spędzałam w nim wakacje, mam tam rodzinę, więc to miasto idealnie wpasowało się w moją historię - blisko stamtąd do Szwecji. Judyta studiuje dziennikarstwo -moja przygoda z tym kierunkiem zakończyła się po niecałym semestrze (nie spodobało mi się). No i nie przepadam za Panasewiczem… Niektóre z postaci stworzonych przeze mnie w książce są w pewnym stopniu zainspirowane osobami, które znam, ale na samej inspiracji się kończy. 

9. Kiedy zainteresowałaś się pisarstwem? 
Muszę przyznać, że fascynowało mnie odkąd pamiętam. Chyba od zawsze chciałam napisać książkę, „jakąś”… Niestety nie szło to w parze z uwielbieniem do samego procesu czytania i pisania. Przez bardzo długi okres mojego życia czytanie było dla mnie czymś nudnym i zwyczajnie go nie lubiłam. Przez kilka lat zmuszałam się do pisania pamiętnika, ale szło mi to topornie. Przez długi czas pisanie nastręczało mi niemałych trudności; jestem dyslektykiem, praca nad sobą i tym, co tworzę, zajmuje mi bardzo dużo czasu, jest elementem codzienności, ale przynosi owoce. Moje pierwsze próby pisarskie zaowocowały opowiadaniem „Barwy jesieni”, byłam chyba w piątej lub czwartej klasie podstawówki. Przez jakiś czas trzymałam je na pamiątkę; chciałam je mieć, gdy wydam pierwszą książkę, ale pewnego razu, przy generalnych porządkach podarłam je, stwierdzając, że jest głupie i nigdy niczego nie napiszę. Pisaniem, takim już na poważnie, zaraziła mnie moja siostra. Zawsze była cierpliwym recenzentem i dobrym doradcą, gdy tworzyłam swoje (przydługie) wypracowania. 

10. Czy są pisarze na których się wzorujesz? Których szczególnie cenisz? 
Jest wielu pisarzy których lubię i po których książki sięgam z wielką przyjemnością oraz bez większego wahania. Są to zarówno nasi rodzimi, współcześni twórcy, jak i autorzy zagraniczni. Tych nazwisk jest sporo postaram się więc wymienić tylko kilku autorów, szczególnie mi bliskich, którzy są dla mnie niedoścignionymi wzorami, to oni wywarli na mnie i moje życie ogromny wpływ. Juliusz Verne, dzięki niemu polubiłam czytanie. J.R.R Tolkien; mogłabym na jego temat rozpisywać się w nieskończoność, powiem tylko, że dzięki jego twórczości nic nie jest takie jak wcześniej, no i poznałam „Eddę poetycką”. Uwielbiam Elenę Ferrante za kunszt oraz prostotę jej stylu i warsztatu oraz Dianę Gabaldon, która niesamowicie gra na emocjach. 

11. Co w pisaniu jest dla Ciebie największym wyzwaniem? 
To ciekawe pytanie, szczerze nigdy się nad tym nie zastanawiałam. Pisanie samo w sobie stanowi dla mnie wyzwanie. Żyjemy w czasach, w których książki wyrastają niczym grzyby po deszczu, a czytelnicy są coraz bardziej wymagający. Pisarze stają więc przed nie lada wyzwaniem, chcąc stworzyć coś swojego muszą pamiętać o tym, że tworzona przez nich historia musi być w jakiś sposób niepowtarzalna i oryginalna. Myślę, że największe pisarskie wyzwanie, to stworzenie czegoś nowego w świecie, w którym, wydawać by się mogło, wszystko już było. Dla mnie, jako pisarza, każda nowa postać, którą wprowadzam na „scenę” stanowi mnie nie lada wyzwanie; wzbudza obawy czy moje umiejętności sprostają temu, co dla danego bohatera zaplanowałam, i jak wyobraziłam sobie jego charakter oraz emocje. 

12. Czy napisanie książki zmieniło coś w Twoim życiu? 
I tak, i nie. Nadal prowadzę taki sam tryb życia, ale pisanie nie jest tuż tylko hobby, które zamykam w szufladzie. Zaprezentowałam „Cudzoziemkę” szerszemu gronu odbiorców, teraz chcę i muszę systematycznie tworzyć, by móc nadal sprawiać przyjemność sobie oraz moim czytelnikom.


Dziękuję serdecznie za rozmowę!!!

A jeśli jeszcze nie czytaliście "Cudzoziemki" to ją Wam polecam, a tu możecie znaleźć moją recenzję: 
https://agnieszkabendkowska.blogspot.com/2019/05/cudzoziemka-b-m-w-sobol.html






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz