poniedziałek, 27 stycznia 2020

[PRZEDPREMIEROWO] "NIE PATRZ" Marcel Moss

stycznia 27, 2020 0
"Być może dostaję to, na co zasługuję. W przyrodzie zawsze obowiązywało prawo najsilniejszego. Skoro nie udało się mnie unicestwić za pierwszym razem, to czas na drugie podejście. A co, jeśli jestem skazany na porażkę?"




Pierwsza moja myśl po przeczytaniu tej książki?
O kurde, ale to wszystko było odjechane. Dawno nie czytałam historii, która by mnie tak pozamiatała. To było na maksa porąbane, ale w tym czystym szaleństwie zawartym w tej książce kryje się prawdziwe życie... Uprzedzam ta książka ryje banię, wchodzi do twojego mózgu niczym pasożyt i rozsiada się wygodnie, po to by dawkować ci co rusz, to coraz bardziej poryte akcje. Może ze mną jest coś nie tak, ale ja jestem zachwycona tą książką. Dawno nie czytałam tak mocnej historii, która na długo ze mną zostanie.
Ciężko jest pisać o tym wszystkim. Dlaczego zapytacie? Nie chciałabym sprzedać Wam czegoś co w jakimś stopniu rzutowałoby na Wasz odbiór. 


Kogo my tu mamy?
Ewa, odjechana psychoterapeutka, za żadne skarby nie chciałabym trafić do takiego specjalisty. No niestety kiedy to posypało jej się życie osobiste, kobieta nie potrafi poradzić sobie z własnym życiem. Jej mąż Darek zostawił ją i wybrał życie przy boku młodziutkiej stażystki... Kobieta ma jeszcze przyjaciółkę Anitę z którą łączą ją dziwne relacje.... Pewnego dnia Ewa dostaje wiadomość od Martyny, prosi ona o to, by pomogła rozwikłać sprawę morderstwa, którego ofiarą padł "Dzieciożerca z Konstancina"... Czy kobiecie uda się wyjaśnić tę sprawę? Czy może to Ewę łączy coś z tą sprawą? Kto tak naprawdę zamordował mężczyznę i dlaczego?

Miałam zerknąć na chwilę, ale już po kilku kartkach wiedziałam, że będę musiała tę książkę przeczytać jak najszybciej, a na okładce wyraźnie pisze "Nie patrz". No niestety nie posłuchałam się i przepadłam w tym chorym świecie. Książkę przeczytałam z prędkością światła, nie mogłam przestać czytać, chodziłam z nią wszędzie i w każdej, dosłownie w każdej chwili zerkałam do niej. Oczywiście nie odpuściłam i skończyłam ją wczoraj wieczorem. Po czym nie mogłam zasnąć... Tyle na końcu emocji, tyle zwrotów, że czułam się jak na rollercoasterze.... Maskara!!! Autor nieźle mnie przeczołgał, a końcówka sprawiła, że ja do tej pory próbuję się pozbierać... 
Marcel Moss porusza tu wiele problemów społecznych, są nimi przede wszystkim przemoc domowa, hejt, alkoholizm, gwałt, depresja, zdrada, używki, problemy nastolatków. Nic tu nie jest proste w tej opowieści, ja nie widzę tu jasnych barw... Ta książka nie jest dla wszystkich, powinien być dopisek na okładce "TYLKO DLA OSÓB O MOCNYCH NERWACH". Historia ta skłania do refleksji i przemyśleń. Aż się wierzyć nie chce, ale przecież ta historia mogła wydarzyć się gdzieś naprawdę... Ktoś mógł mieć tak popaprane życie jak Nina czy Kryspin... 

A może w każdym z nas jest ta ciemna strona? I tylko czeka żeby wyjść na zewnątrz, a czasami wystarczy tylko mały bodziec...

Jedna zła decyzja, ciągnie za sobą kolejną, a konsekwencje zawsze najbardziej bolą tych co nie powinni cierpieć... 

Oj długo zostanie mi ta historia w głowie, oj długo... 

A zapomniałam wspomnieć, kochani przygotujcie się, bo książka zawiera też duuużo seksu i Grey to może się schować przy tym co tutaj się wyprawia... 

"Wydaje mi się, że historia zatoczyła krąg. Jakkolwiek bardzo byśmy się starali, nasze dorosłe życie jest w całości ukształtowane przez wydarzenia z dzieciństwa. Mogę próbować o tym zapomnieć albo przekształcać wspomnienia na mniej bolesne. Mogę starać się wyprzeć prawdę i wmawiać sobie, że pewne wydarzenia nie miały miejsca. Ale to wszystko nic nie da. Doświadczyłem tylu upokorzeń ze strony ludzi, których kochałem najbardziej na świecie, że dziś czuję się bezwartościowy."

Czekam na kolejną część i mam nadzieję, że jej wydanie nastąpi bardzo szybko :)


Polecam!!!

Premiera książki już 29.01!!!

Tytuł: Nie patrz
Autor: Marcel Moss 
Wydawca: Filia Mroczna Strona
Ocena: 10/10

Dziękuję Wydawnictwu Filia Mroczna Strona za egzemplarz!!!




niedziela, 26 stycznia 2020

[PRZEDPREMIEROWO] "Wioska kłamców" Hanna Greń

stycznia 26, 2020 0
"Wymówienie tego imienia sprawiło, że gardło ścisnęło się spazmem żalu, ale sytuacja nie pozwalała na roztrząsanie przeszłości i rozpamiętywanie krzywd. Złapała książkę, reklamówkę z pieniędzmi i pobiegła do kuchni. Tam zdążyła w ostatniej chwili, właśnie bowiem kładła książkę na szafce stojącej obok zajmowanego przez siebie krzesła, gdy dobiegł ją nieznany, wyraźnie poirytowany głos."



Wieczorową porą parę słów o książce Hanny Greń "Wioska kłamców".
Tę książkę brałam w ciemno, znam styl pisania autorki, który niezmiennie mnie zachwyca. Tak było i tym razem. Przez książkę wręcz przeleciałam, tak dobrze się to czytało.

Diona, a może raczej Dioniza to była policjantka, która pragnie dowiedzieć się kto tak naprawdę stoi za śmiercią jej ojca. Wyrusza w tym celu do Strzygomia, nazywanej przez większość Wioską kłamców. To nad tą wioską wisi klątwa, przez którą rodzą się tutaj same dziewczynki, no prawie same....
Dziewczyna zostaje dobrze przyjęta przez lokalną społeczność i rozpoczyna swoje prywatne śledztwo.
Czy uda jej się dowiedzieć co takiego się stało?
Czy to właśnie wśród mieszkańców nadal krąży morderca? A może jednak sprawcy już dawno zostali złapani i skazani, a Diona miała tylko złe przeczucie? Czy znajdzie ona sojuszników do walki z czyhającym tuż za rogiem złem?

Autorka tym razem zaskoczyła mnie swoimi odniesieniami do słowiańskich wierzeń i legend. Znalazło się tu miejsce dla strzyg, klątwy a nawet i diabła. Uwielbiam taką tematykę dlatego książka tym bardziej mi się podobała.
Historia ta jest mroczna i klimatyczna. Do tego śledztwo umiejętnie jest poprowadzone, kawałek po kawałku dowiadujemy się coraz więcej, na jaw wychodzą kolejne tajemnice. Zwroty akcji serwują nam niezłą dawkę emocji! Kiedy już myślałam, że wiem co takiego się wydarzyło, autorka umiejętnie myliła tropy i dodawała kolejny element układanki.

Książka ta to początek nowej serii, ja czekam już na kolejną część, a Wam polecam "Wioskę kłamców". Jest to naprawdę dobry kryminał, nie uświadczycie tu rozlewu krwi, pościgów, trupów i innych takich, ale jest klimat i wciąga ona niesamowicie!



Polecam!!!

Tytuł: Wioska kłamców
Autor: Hanna Greń
Wydawca: Czwarta Strona Kryminału 
Ocena: 7/10

Dziękuję Wydawnictwu Czwarta Strona Kryminału za egzemplarz!!!

sobota, 25 stycznia 2020

[PRZEDPREMIEROWO] "Ktoś kogo znamy" Shari Lapena

stycznia 25, 2020 0
"Ktoś kogo znamy" to książka, która od samego początku trzyma nas w napięciu.
Dowiadujemy się, że w okolicy dochodzi do serii włamań, a także do morderstwa.
Oczywiście pierwsze podejrzenie pada na męża ofiary. Jednak to nie on jeden mógł mieć motyw.
Im dalej tym jest coraz bardziej zagmatwana ta historia, a na jaw wychodzą coraz to nowe fakty....
Małe miasteczko, sąsiedzi, którzy niby wszystko o sobie wiedzą. Jednak w rzeczywistości wygląda to całkiem inaczej...


 Mnóstwo tutaj tajemnic, intryg. Zwrot akcji goni kolejny zwrot!
Książkę czyta się migiem, a to wszystko za sprawą tego, że chce się jak najszybciej poznać mordercę.
Czy udało mi się poprawnie wytypować kto za tym wszystkim stał?
No właśnie nie, autorka umiejętnie kierowała moją uwagą i odciągała od tego co istotne.
Zakończenie jak najbardziej mnie satysfakcjonuje.
Bohaterzy przerażają, szczególnie mąż ofiary. Nie udało mi się go do końca rozgryźć...
A sama ofiara to niezłe ziółko, a nawet to mało powiedziane, no kobieta miała swoje za uszami.
Sekrety nie powinny zostać odkryte, ale jednak prawda zawsze wychodzi na jaw!
Wystarczy mały błąd, a cały plan sypie nam się jak domek z kart.

"Nigdy nie przestanie się dziwić temu, jakie ponure sprawy i skrywane ludzkie sekrety, które w normalnych okolicznościach nie ujrzałyby światła dziennego, wychodzą przy okazji policyjnych śledztw."

Książkę jak najbardziej polecam!
Nie ma tu rozlewu krwi, ale za to jest porządnie uknuta intryga, która serwuje dużą dawkę emocji!

Polecam!!! 

Tytuł: Ktoś kogo znamy
Autor: Shari Lapena 
Wydawca: Zysk i S-ka
Ocena: 8/10

Dziękuję Wydawnictwu Zysk i S-ka za egzemplarz!!! 



piątek, 24 stycznia 2020

[PRZEDPREMIEROWO] "Lukrecja stawia na swoim" Anne Goscinny

stycznia 24, 2020 0
Do premiery książki zostało już tylko parę dni, ja już książkę przeczytałam i mogę Wam ją spokojnie polecić! To jest  cudowna historia nie tylko dla nastolatek!




"Lukrecja stawia na swoim" to kolejna część przygód zwariowanej Lukrecji i jej rodzinki.
Pierwszą część pokochałam całym sercem. Moja córka natomiast była niezwykle zachwycona, a rzadko jej się to zdarza... A tę książkę czytała bez przypominania i sprawiało jej to radość. Wyczekiwałyśmy z niecierpliwością na następną część i jak tylko dotarła do nas to obie zaczytywałyśmy się wręcz przez dwa wieczory.
Książkę czyta się bardzo przyjemnie i wyjątkowo szybko. Wydanie znowu zachwyca, twarda oprawa i piękne ilustracje, do tego duże litery, które polepszają jakość czytania.
Nie zabrakło tutaj humoru, ale jednak różniła się trochę ta część od poprzedniej, przyznać muszę, że ta nowa jeszcze bardziej mi się spodobała. Lukrecja jest już starsza i ma trochę inne problemy, pragnienia i rozterki. Mogłabym nawet stwierdzić, że Lulu jest bardzo podobna do mojej Lili. Podobne sytuacje czasami można spotkać i u nas w domu.
Polubiłam bardzo bohaterów, każdy ma swój oryginalny styl i charakter.
Jak już wspominałam jest tu mnóstwo humoru, ale także ciepła. Autorka wspaniale wczuła się w tak młodą damę i doskonale oddała to co nastolatki myślą, co robią, a także jakie mogą mieć problemy. Bo czasami to co wydaje nam się błahe, dla nastolatki jest właśnie końcem świata.
Jeśli chcecie poznać cudowną bohaterkę Lulu i do tego przez kilka godzin świetnie się bawić to Wam polecam tą niezwykłą pozycję, ale szczególnie polecam ją dziewczynką w wieku 10-13, bo w tej książce mają szansę odnaleźć cząstkę siebie. 


Premiera książki już 29.01‼️

Tytuł: Lukrecja stawia na swoim
Autor: Anne Goscinny 
Wydawca: Znak Emotikon
Ocena: 9/10

Dziękuję Wydawnictwu Znak Emotikon za egzemplarz!


wtorek, 14 stycznia 2020

[PRZEDPREMIEROWO] "ZADRA" ROBERT MAŁECKI

stycznia 14, 2020 0
"Bał się powrotu do tamtych zdarzeń.
Przez lata śledztwo nie posunęło się naprzód. Gross też, przynajmniej na początku, próbował coś ustalić na własną rękę, ale  była to właściwie jedna z nielicznych spraw, której nigdy nie udało mu się rozwiązać. A potem już to zaniechał. Toczyło go to jak rak. Wiedział, że chęć odwetu przyćmiła jego analityczny umysł. W obliczu rodzinnej tragedii stał się zupełnie bezsilny. Musiał ją przyjąć i zaakceptować."



Już jutro swoją premierę ma książka Roberta Małeckiego "Zadra".
Jak pewnie wiecie "Wada" to była moja najlepsza książka przeczytana w tamtym roku. Myślałam, że nic jej nie przebije. W jakim ja byłam ogromnym błędzie!

"Zadra" bije ją na łeb tą zagmatwaną kryminalną intrygą. Ta historia jest tak smutna, tak melancholijna i psychodeliczna, że jest to aż nie niewiarygodne. . Z książki wręcz wylewa się depresyjny nastrój. To jest chyba najsmutniejsza historia jaką przyszło mi czytać. Jednak jest coś w tym wszystkim, że przyciąga ona jak magnez i nie można się od niej oderwać póki nie pozna się prawdy.

Bernard Gross to mój ulubiony śledzczy, ma on niesamowity instynkt. Autor przyłożył się do stworzenia piekielnie dobrego profilu psychologicznego naszego głównego bohatera. Warstwa obyczajowa pozwala nam przeżywać razem z Bernardem wszystkie rozterki, a ma on ich wiele. Niestety los nie był dla niego łaskawy, a może też na część tego co go spotyka zapracował sobie sam. Jednak zżyłam się z nim i chciałabym by w końcu i u niego pojawiło się słońce.

W tej części możemy jeszcze bardziej poznać Skalską, to ona pomaga w dużej mierze Grossowi w rozwiązaniu tej niełatwej sprawy kryminalnej. Autor jak zwykle wciąga nas w bardzo żmudne i dokładne śledztwo. Poznajemy z bohaterami krok po kroku kolejne etapy dochodzenia. Jesteśmy przy przesłuchaniu świadków, analizujemy razem wszelkie tropy i kiedy już myślimy, że wiemy wszystko, że wiemy kto za tym stoi nagle dochodzi jeden istotny element, który burzy wszystko. Na koniec zbierałam szczenę z podłogi.

I chociaż książka to niezły grubasek to ja delektowałam się każdą stroną i mogłabym tak jeszcze długo.

"Zadra" to niezwykle klimatyczny kryminał, historia jest niezwykle spójna, a zakończenie wbija w fotel. Może i nie ma tu szybkiej akcji, ale za to jest bardzo przemyślane fabuła i te tajemnice sprzed lat, które wręcz uwielbiam w takich historiach.

Polecam!!!

Tytuł: Zadra
Autor: Robert Małecki
Wydawca: Czwarta Strona Kryminału
Ocena: 9/10

Dziękuję Wydawnictwu Czwarta Strona Kryminału za egzemplarz!!!




niedziela, 12 stycznia 2020

"TO BĘDĄ PIĘKNE ŚWIĘTA" KAROLINA WILCZYŃSKA

stycznia 12, 2020 0

Wieczorową porą parę słów o książce Karoliny Wilczyńskiej "To będą piękne święta".
To nie jest zwykła książka, to właśnie tutaj znajdziemy krótkie opowiadania. Każdy z bohaterów tych cudownych historii wspomina najbardziej magiczny dzień w roku, taki w którym dzieją się cuda. To tutaj znajdziemy prawdziwe życie, prawdziwe problemy, rozterki, bo przecież nie u każdego życie jest usłane różami. Jednak to  właśnie tutaj znajdziemy nadzieję na lepsze jutro.
A jakie było moje zdziwienie kiedy to znalazłam po każdej historii pomysły na prezenty i dekoracje. Myślę, że to bardzo dobry i praktyczny pomysł, a dzięki tym poradom odnalazłam chęć na renowację moich starych krzeseł.
Wracając jednak do zawartych w książce historii, bardzo dobrze się je czyta, nawet bez znajomości przygód bohaterów z Jagodna. Autorka ma niezwykle lekki i przyjemny styl, książkę wręcz połknęłam w jeden wieczór, nie mogłam się oderwać. Nie chcę Wam za wiele zdradzić, ale powiem jedno: WARTO sięgnąć po tę pozycję!
Polecam jeżeli chcecie umilić sobie ten zimowy wieczór, zróbcie sobie herbatkę, zawińcie się w koc i rozkoszujcie się wspaniałymi historiami!

"WIGILIJNA PRZYSTAŃ" SYLWIA TROJANOWSKA

stycznia 12, 2020 0

Chyba to już ostatnia recenzja świątecznej książki. Mam taką nadzieję, że żadna mi już nie zalega 😉
Tak, więc dzisiaj przyszedł czas na parę słów o książce Sylwii Trojanowskiej "Wigilijna przystań".
I powiem Wam, że to jest kolejna piękna opowieść świąteczna, po którą warto sięgnąć.
Autorka sprawiła, że ja już po pierwszych stronach wiedziałam, że czeka mnie przepiękna historia.
Mieszkańcy Niechorza szykują się do zbliżających się świąt, ale to właśnie wtedy na jaw wychodzą pewne tajemnice. Niektórzy będą musieli zmierzyć się z problemami, czy jednak uda im się spokojnie zasiąść do wigilijnego stołu?
Mamy tu dość dużo postaci, dużo też początkowo się dzieje, przez to i ja miałam mały mętlik w głowie, ale im dalej tym coraz bardziej wszystko się rozjaśniało, a ja pokochałam każdego z osobna. Poznajemy młodą ambitną dziewczynę, która w domu niestety nie ma łatwego życia. Są też dwie rodziny, które prowadzą interes, ale niestety stale się kłócą. Jest też doświadczony latarnik, który nie jedno już widział i słyszał w swoim życiu. Jest też Pani o wielkim sercu, która prowadzi ośrodek dla kobiet, to właśnie tutaj każda ofiara przemocy domowej znajdzie schronienie... Bohaterów jest jeszcze trochę, ale sami musicie ich poznać i ich historie. Każda z postaci wnosi coś nowego, a wszystkie osoby jak się okaże coś łączy. Myślę, że każdy znajdzie w tej historii coś dla siebie. To właśnie tu odnajdziemy codzienne troski, problemy, rozterki, ale również miłość i dążenie do spełnienia marzeń.
Cudownie czytało mi się tę książkę, jest taka prawdziwa, wzruszająca i skłaniająca do refleksji.
A czy odnalazłam cząstkę siebie w którymś z bohaterów? Myślę, że tak i najbardziej mogłabym porównać się do Maji, nie wiem jak to Pani zrobiła Pani Sylwio, ale czytając miałam łzy w oczach i wrażenie, że Pani uczestniczyła w moim życiu i spisała moje wspomnienia....
Dziękuję z całego serca za tę piękną historię!
Polecam!

czwartek, 2 stycznia 2020

[ZAPOWIEDŹ] "Ktoś kogo znamy" Shari Lapena

stycznia 02, 2020 1
Bardzo trudno jest mi napisać ten list.
Mam nadzieję, że zanadto nas nie znienawidzicie…
Ostatnio, kiedy nie było państwa na miejscu, mój syn włamał się do waszego domu…

Na cichym przedmieściu pewnego miasteczka, położonego w odległości dwóch godzin jazdy od Nowego Jorku, ktoś włamuje się do domów – i przede wszystkim do komputerów ich właścicieli. Poznaje ich głęboko skrywane sekrety i prawdopodobnie część z nich wkrótce ujawni. Mieszkańcy zaczynają się bać…
Kim jest włamywacz i czego mógł się do tej pory dowiedzieć? Po dwóch anonimowych listach z przeprosinami, które otrzymały ofiary włamań, w okolicy zaczynają krążyć plotki na temat sprawcy, piętrzą się podejrzenia. A po zamordowaniu kobiety, do której wcześniej także się włamano, napięcie sięga zenitu.
Kto i dlaczego ją zabił? Kto wie o sąsiadach znacznie więcej, niż chce ujawnić? I jak daleko się posuną ci wszyscy z pozoru przemili sąsiedzi z przedmieścia, aby ochronić swoje tajemnice…

Może nie znasz swoich sąsiadów tak dobrze, jak Ci się wydawało...




Tytuł oryginału: Someone We Know
Data wydania: 2020-01-29
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Kategoria: kryminał, sensacja, thriller