Chciałam Wam trochę przybliżyć książkę "Dziennik kata" Johna Ellisa, którą skończyłam czytać jakiś czas temu.
Autor książki to pierwszy kat Anglii, przez 23 lata dokonywał egzekucji. Ilu przewinęło się skazańców podczas tych lat? John twierdzi, że było ich trochę ponad 200. Z książki możemy się dowiedzieć za co dostali oni kary śmierci oraz jak wyglądała taka egzekucja.
Czytając miałam wrażenie jakbym siedziała z dobrym przyjacielem na kawie, który opowiada mi o swojej pracy, która w ogóle nie łączyłaby się ze śmiercią. Czemu? Bo opowiada on o tym z takim spokojem i z taką lekkością, że aż trudno uwierzyć, że jest tu mowa o ostatnich chwilach skazańców. Dodam, że był to bardzo spokojny człowiek, który sumiennie i rzetelnie wykonywał swoją pracę. Niestety jeśli szukacie mrożących krew w żyłach opowieści to tutaj nic takiego nie znajdziecie. Opisuje on bardzo szczegółowo egzekucje i procesy osób znanych z historii Anglii. Nie ma tutaj chronologicznie ułożonych wydarzeń, bo opowiada on o tym o czym sobie akurat przypomni. Jest to po prostu dziennik, spis i zlepek najważniejszych przemyśleń kata.
Książka skłania do refleksji, bynajmniej ja zaczęłam się zastanawiać nad sensem wykonywania wyroków śmierci.
Czy skazańcy byli pogodzeni ze swoim losem chwilę przed wykonaniem wyroku? Jak zachowuje się człowiek, który ma świadomość, że za moment już go nie będzie?
Jeśli jesteście ciekawi jak wyglądała praca kata, jakie uczucia dominowały podczas wykonywania egzekucji oraz lubicie literaturę faktu to jest to pozycja idealna dla Was!
Tytuł: Dziennik kata
Autor: John Ellis
Wydawca: Aktywa
Stron: 280
Ocena: 8/10
Dziękuję Wydawnictwu Aktywa za egzemplarz!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz