"PARABELLUM. PRĘDKOŚĆ UCIECZKI" Remigiusz Mróz

"W tej sytuacji Maria nie zamierzała zostawać w Warszawie. Doskonale zdawała sobie sprawę z tego, co czeka Żydów, gdy pojawią się tutaj Niemcy. Mimo usilnej nazistowskiej propagandy, zaprzeczającej prześladowaniom, docierały do niej jednoznaczne sygnały, że w Niemczech rozgrywa się tragedia."

"Parabellum. Prędkość ucieczki" Remigiusza Mroza już za mną i dziwię się bardzo, że ja wcześniej nie sięgnęłam po tą serię. W sumie to nawet o niej nie słyszałam. Cieszę się, że wyszło wznowienie i to w takiej pięknej oprawie. Dzięki temu ja też mogłam poznać tą niezwykłą historię i polubić się z bohaterami.

Ostatnie jest wielkie bum na książki z tematyką drugiej wojny światowej. Gdzie nie popatrzę to widzę właśnie taką książkę. Jest to temat trudny, ale ludzi ciągnie do tych cięższych tematów. Może to też ciekawość pcha nas do tych książek, by poznać to co wtedy ludzie musieli przeżyć. Mnóstwo w tych wszystkich książkach cierpienia i dramatów ludzkich. Ale czy można inaczej podejść do tego tematu?

Remigiusz Mróz spróbował i muszę powiedzieć, że spodobała mi się inna odsłona autora.

Mamy tutaj historię miłosną, która jest wystawiana na mnóstwo prób. Wszystko dlatego, że uczuciami obdarzyli się Polak i Żydówka, a w tamtych czasach chyba nie było gorzej rokującego połączenia. By ratować swój związek, a przede wszystkim życie postanawiają wyruszyć na zachód, by tam szukać schronienia u rodziny we Francji. Stanisław i Maria, by zrealizować swój plan muszą wyruszyć w tą niebezpieczną podróż z Holznerem, z którym Marię łączy mroczna tajemnica z przeszłości.
Brat Stanisława, Bronek stacjonuje wraz z jednostką w Rumunii, lecz po wiadomości o ataku na Polskę, wyruszają oni do ojczyzny. Nie będzie to łatwa podróż, niewielu wróci do swojego kraju, ale kierując się miłością do ojczyzny będą próbować ze wszystkich sił.

W tej historii jest wszystko, miłość, walka o honor i ojczyznę, jest też brutalnie i dość krwawo, ale przedstawione to zostało nawet mogę stwierdzić czasami z czarnym humorem.
Pokazany został tu ból, cierpienie, widmo Holokaustu, a do tego determinacja o to, by się nie poddać.
Autor słynie ze swojego lekkiego pióra i tak też było tutaj. Książkę czyta się błyskawicznie, a do tego polubiłam się bardzo z bohaterami tej powieści Stanisławem, Marią, Bronkiem.

Nie pozostaje mi nic innego jak zacząć kolejną część i poznać ich dalsze losy... Dobrze, że "Horyzont zdarzeń" czeka już na półce.

Polecam!

A jaka książka z tą tematyką wywarła na Was największe wrażenie? Jaką byście mi polecili?

Miłego dnia ❤️