Cześć pierwszą jeszcze napisaną przez Larssona pochłonęłam już kilka lat temu. Każdą kolejną książkę czytałam z narastającą ciekawością. Po śmierci Larssona serię dokończył Lagercrantz.
Pierwotny autor wysoko postawił poprzeczkę, ale myślę, że jego następca wykonał kawał dobrej roboty, a ja do tej serii będę mieć zawsze duży sentyment. To właśnie od tych książek zaczęła się moja przygoda ze szwedzkim kryminałami.
W centrum Sztokholmu znalezione zostają zwłoki bezdomnego, z początku nic nie zapowiada tego co ma się wkrótce wydarzyć.
Świadkowie zdarzenia twierdzą, że przed śmiercią mężczyzna wspominał o ministrze obrony, ale czy coś mogło łączyć polityka i bezdomnego?
Tożsamość bezdomnego jest na tyle zagadkowa, że lekarka sądowa postanawia poprosić o pomoc Mikaela Blomkvista. Szczególnie, że to jego numer odnajduje w rzeczach.
Ten jednak nie jest zbyt chętny do pomocy, jego myśli zaprząta Lisbeth Salander, która wyjechała z kraju, by w końcu wyrównać swoje rachunki z siostrą....
Akcja książki naprawdę toczy się szybko.
Poziom książki jest dobry, a nawet mogę powiedzieć, że ta część bardziej przypadła mi do gustu niż poprzednia. Jest tu mnóstwo nawiązań do polityki i biznesu.
Ale najważniejszy wątek to ten, który opowiada o ostatecznym rozrachunku Lisbeth i Camilli. Moim zdaniem autor dobrze to wszystko rozegrał jak również umiejętnie zakończył całą serię.
Możemy się tu doszukiwać różnic pomiędzy autorami, ale to też nie o to chodzi. Moim zdaniem książka ma niesamowity klimat, świetnie wykreowane postaci, odpowiednie tempo jak i trzymającą nas w napięciu akcję. Wątki kryminalne przeplatają się z tymi politycznymi, a całość łączą tajemnice z przeszłości. Jedyne do czego mogłabym się przyczepić w tej części to jest to postać Lisbeth, która mnie niezwykle irytowała.
Jeżeli poszukujecie lekkiego kryminału, który powoli krok po kroku poprowadzi Was do finału to sięgajcie śmiało!
Pierwotny autor wysoko postawił poprzeczkę, ale myślę, że jego następca wykonał kawał dobrej roboty, a ja do tej serii będę mieć zawsze duży sentyment. To właśnie od tych książek zaczęła się moja przygoda ze szwedzkim kryminałami.
W centrum Sztokholmu znalezione zostają zwłoki bezdomnego, z początku nic nie zapowiada tego co ma się wkrótce wydarzyć.
Świadkowie zdarzenia twierdzą, że przed śmiercią mężczyzna wspominał o ministrze obrony, ale czy coś mogło łączyć polityka i bezdomnego?
Tożsamość bezdomnego jest na tyle zagadkowa, że lekarka sądowa postanawia poprosić o pomoc Mikaela Blomkvista. Szczególnie, że to jego numer odnajduje w rzeczach.
Ten jednak nie jest zbyt chętny do pomocy, jego myśli zaprząta Lisbeth Salander, która wyjechała z kraju, by w końcu wyrównać swoje rachunki z siostrą....
Akcja książki naprawdę toczy się szybko.
Poziom książki jest dobry, a nawet mogę powiedzieć, że ta część bardziej przypadła mi do gustu niż poprzednia. Jest tu mnóstwo nawiązań do polityki i biznesu.
Ale najważniejszy wątek to ten, który opowiada o ostatecznym rozrachunku Lisbeth i Camilli. Moim zdaniem autor dobrze to wszystko rozegrał jak również umiejętnie zakończył całą serię.
Możemy się tu doszukiwać różnic pomiędzy autorami, ale to też nie o to chodzi. Moim zdaniem książka ma niesamowity klimat, świetnie wykreowane postaci, odpowiednie tempo jak i trzymającą nas w napięciu akcję. Wątki kryminalne przeplatają się z tymi politycznymi, a całość łączą tajemnice z przeszłości. Jedyne do czego mogłabym się przyczepić w tej części to jest to postać Lisbeth, która mnie niezwykle irytowała.
Jeżeli poszukujecie lekkiego kryminału, który powoli krok po kroku poprowadzi Was do finału to sięgajcie śmiało!
Polecam!
Tytuł: Ta, która musi umrzeć
Autor: David Lagercrantz
Wydawca: Czarna Owca
Stron: 410
Ocena: 8/10
Dziękuję Wydawnictwu Czarna Owca za egzemplarz!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz