poniedziałek, 24 lutego 2020

"Odziedziczone marzenia" Barack Obama

Wieczorową porą parę słów o książce Baracka Obamy "Odziedziczone marzenia"
Ponad tydzień temu była premiera wznowionego wydania tej książki. W tamtym roku czytałam książkę Michelle Obamy, dlatego też z ogromną chęcią sięgnęłam po tę autobiografię.
Z wielką ciekawością przewracałam kolejne strony.
Wielką fanką może nie jestem, ale podziwiałam zawsze klasę Baracka Obamy, jego charyzmę, poczucie humoru i dystans do samego siebie.
Chciałam się dowiedzieć przede wszystkim kim był Barack Obama w młodości, co go ukształtowało, co miało wpływ na jego wybory życiowe, do czego dążył. Czytając książkę byłam pod coraz większym wrażeniem jak on patrzył na świat, zawsze był odważny, zawsze z determinacją dążył do wyznaczonych celów i chociaż nie miał znajomości, pieniędzy to teraz każdy zna jego nazwisko.
W książce znajdziemy mnóstwo historii związanych z jego rodziną. Początkowo możemy czuć się zagubieni, kolejność rozdziałów może wydawać nam się dość dziwna, dopiero pod koniec dochodzimy do momentu, który nam wszystko rozjaśnia.
Barack nie miał łatwo, czarny ojciec pochodzący z Afryki, biała matka pochodząca z Ameryki. W tamtych czasach było to dość zaskakujące połączenie, przede wszystkim ze względów rasowych. W tej książce odnajdziemy bardzo dużo emocji, Barack obnaża przed nami wszystko, pokazuje walkę o własną tożsamość.
Wszystkie zawarte tutaj historie dają nam pełen obraz byłego już Prezydenta Stanów Zjednoczonych. Gdyby każdy kto pełni tak ważną funkcję w państwie był chociaż w połowie podobny do Baracka...
Polubiłam tego mężczyznę jeszcze bardziej, jeszcze bardziej cenię.
Książki nie czyta się lekko i przyjemnie, jest dość ciężka. Trzeba się wyjątkowo skupić, by się nie pogubić w mnogości informacji, ale myślę, że warto po nią sięgnąć!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz