środa, 5 czerwca 2019

"BLASK" Marek Stelar

"Najgorszy wcale nie jest widok, tylko zapach, a właściwie smród. Odkryła to wtedy, na studiach. Połączenie woni środków dezynfekujących i trupiego odoru."

Aż wstyd się przyznać, ale "Blask" to moje pierwsze spotkanie z twórczością Marka Stelara.
I muszę powiedzieć, że bardzo udane. Spodobało mi się to co czytałam.

A co my tutaj mamy takiego co mnie porwało?
Trzy plany czasowe. Trzy wydarzenia. Jeden wspólny mianownik. Jego blask przyćmiewa wszystko pomimo upływu siedemdziesięciu lat.
Wszystko rozpoczyna się w roku 1946, Wiktor Krugły zostaje wplątany w tajemniczą śmierć żydowskiego chłopca, który w chwili śmierci miał zaciśnięty w dłoni brylant. Krugły na własną rękę próbuje dowiedzieć się co stało się z chłopcem oraz czemu został zamordowany, ale tym samym rośnie mu liczba wrogów. Po drodze naraża się milicji oraz organizacji żydowskiej. Wkrótce ginie następny chłopiec...
Później autor przenosi nas ponad 30 lat do przodu i mamy już rok 1978 i tutaj jesteśmy świadkami śmierci prostytutki, która ginie od uduszenia sznurem. Sprawą zajmuje się kapitan SB, a na jaw wychodzi pewna tajemnica sprzed 30 lat...
Rok 2018, poznajemy Agatę Prażmowską, która jest adwokatem i w ofiarze zabójstwa rozpoznaje ona swoją klientkę. Niedługo po tym umiera jej ojciec, a to czego dowiaduje się po śmierci ojca wywraca jej świat do góry nogami.
Wraz z kuzynem Robertem, emerytowanym policjantem zagłębiają się w śledztwo. Nie wie ona jeszcze , że będzie to ją kosztować dużo emocji, ale za wszelką cenę chce dowiedzieć się tego co w ich rodzinie było tematem o którym się nie mówiło.

Jest to bardzo mocna i smutna historia. Takie były moje pierwsze wrażenia po skończeniu tej książki.
Uwielbiam kiedy sprawy, które na pierwszy rzut oka nic nie łączy, na końcu składają się w jedną całość i dają nam spójny obraz.
Polubiłam styl pisania autora, jest nieco inny niż dotychczas znałam.
Historia wciąga od pierwszych stron i czyta się błyskawicznie.
Tajemnice, intrygi, kłamstwa to tylko część tego co tutaj znajdziemy. Historia ma głęboki przekaz o tym jak nasze wybory rzutują na przyszłość oraz że każda tajemnica wyjdzie na jaw.
Na pochwałę zasługuje to, że mamy tutaj bardzo realistycznych bohaterów, a postać Agaty jest bardzo dobrze wykreowana, jest ona zadziorna i uparta, ale to pozwala jej na odkrycie prawdy o swoich korzeniach.
Najbardziej spodobała mi się historia z roku 1978, chociaż moim zdaniem była najsmutniejsza.
Autor postarał się i sprawił, że nie łatwo było odkryć całą intrygę, którą sobie tutaj wymyślił. Najszybciej dowiadujemy się co takiego przydarzyło się chłopcom w 1946, ale to dopiero początek...
Tempo akcji w książce jest dość wolne, ale to moim zdaniem ma swój niepowtarzalny klimat.
Dopiero ostatni rozdział nabiera tempa i przyspiesza po to by zostawić czytelnika z niedowierzaniem, że to już koniec.
Napięcie stale rośnie, a retrospekcje sprawiają, że nie sposób oderwać się od książki. Ciekawość zwycięża.
Polecam‼️
Każdy kto lubi historie z tajemnicą z przeszłości w tle będzie zachwycony‼️

Tytuł: Blask
Autor: Marek Stelar
Wydawca: Videograf
Stron: 398
Ocena: 9/10

Dziękuję Wydawnictwu Videograf za egzemplarz!!!





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz