Peter James i jego książka "Twoja kolej na śmierć" to 11 część z cyklu o Royu Grace, a dla mnie jest to pierwsze podejście do twórczości tego autora.
I już teraz mogę Wam powiedzieć, że jestem zachwycona!
Tak się tylko zastanawiam czemu ja nie znałam tego autora wcześniej, gdzie on się uchował przez tyle czasu.
I już teraz mogę Wam powiedzieć, że jestem zachwycona!
Tak się tylko zastanawiam czemu ja nie znałam tego autora wcześniej, gdzie on się uchował przez tyle czasu.
Zacznijmy najpierw od tego co znajdziemy w środku...
Książka zaczyna się mocnym przytupem, poznajemy Logan, która wjeżdża na parking, a kątem oka dostrzega, ukrytego w mroku człowieka, który ją obserwuje. Jej narzeczony Jamie ostatnie co usłyszy to przeraźliwy krzyk dziewczyny. Tego samego dnia robotnicy podczas remontu drogi odnajdują zwłoki kobiety. Na pierwszy rzut oka te sprawy nic nie łączy, a wręcz dzieli je wszystko. Znalezione zwłoki przeleżały pod ziemią 30 lat.
Dopiero kiedy zaczynają ginąć kolejne kobiety Roy Grace zaczyna obawiać się, że pojawił się u nich seryjny morderca. Kto stoi za zabójstwami?
Ile kobiet zginie nim Roy Grace złapie psychopatycznego mordercę? I czy to mu się w ogóle uda? Jaki motyw ma sprawca?
Wyścig za mordercą czas zacząć...
Zacznę od tego, że autor świetnie nakreślił nam postać mordercy, on tutaj gra pierwsze skrzypce. Nazwany zostaje Wypalaczem z Brighton, a dla swoich ofiar przewidział nazwę Projekt. Każda przez niego jest odpowiednio "przepracowana". Najpierw obserwuje swoją ofiarę, następnie porywa by móc gwałcić, torturować i na końcu zabić.. Jest to człowiekiem, który lubi władzę. Skąd nazwa Wypalacz z Brighton? Wzięła się z tego, że wypala on swoim ofiarą napis "I już nie żyjesz".
To co kręci najbardziej w tej książce, to nie brutalne opisy zbrodni, a umysł psychopaty. Dzięki temu, że autor dał dojść do głosu w rozdziałach mordercy, możemy zajrzeć do jego głowy i dowiedzieć się jakie myśli tam krążą.
Krótkie rozdziały oraz ich zakończenia powodowały, że nie mogłam odłożyć książki, uwierzcie mi ta książka wciąga niesamowicie!
Początkowo zmiana wątków trochę mieszała mi w głowie, ale później jak puzzle ułożyły się w jedną całość.
Wspomniałam już o tym, że możemy czytać punkt widzenia mordercy, ale mamy tutaj parę osób, które dochodzą do głosu, czasem jest to właśnie morderca, innym razem nasz Roy Grace, ale także ofiary czy inne osoby ważne dla śledztwa. Dzięki temu świat ten staje się bardziej realny.
Oprócz wątków kryminalnych, mamy także wątki obyczajowe, które pozwalają na jeszcze lepsze poznanie postaci.
Dzięki temu poznałam lepiej inspektora Roy Grace'a i widziałam jak wkłada nadludzki wysiłek, by złapać mordercę. Na jaw wychodzą nowe wątki z jego przeszłości. Myślę, że nie jedną tajemnicę jeszcze chowa on przed czytelnikami.
Ale polubiłam go bardzo, ukazał nam się tutaj jako bardzo inteligentny i bardzo zaangażowany w sprawę funkcjonariusz.
Zwrotów akcji tutaj także nie brakuje, a zaskakują nas one w najmniej spodziewanym momencie.
Książka trzyma w napięciu do samego końca!
Jest to naprawdę świetna książka i myślę, że spodoba się każdemu kto lubi takie rasowe kryminały z policyjnym śledztwem na czele!
Książka zaczyna się mocnym przytupem, poznajemy Logan, która wjeżdża na parking, a kątem oka dostrzega, ukrytego w mroku człowieka, który ją obserwuje. Jej narzeczony Jamie ostatnie co usłyszy to przeraźliwy krzyk dziewczyny. Tego samego dnia robotnicy podczas remontu drogi odnajdują zwłoki kobiety. Na pierwszy rzut oka te sprawy nic nie łączy, a wręcz dzieli je wszystko. Znalezione zwłoki przeleżały pod ziemią 30 lat.
Dopiero kiedy zaczynają ginąć kolejne kobiety Roy Grace zaczyna obawiać się, że pojawił się u nich seryjny morderca. Kto stoi za zabójstwami?
Ile kobiet zginie nim Roy Grace złapie psychopatycznego mordercę? I czy to mu się w ogóle uda? Jaki motyw ma sprawca?
Wyścig za mordercą czas zacząć...
Zacznę od tego, że autor świetnie nakreślił nam postać mordercy, on tutaj gra pierwsze skrzypce. Nazwany zostaje Wypalaczem z Brighton, a dla swoich ofiar przewidział nazwę Projekt. Każda przez niego jest odpowiednio "przepracowana". Najpierw obserwuje swoją ofiarę, następnie porywa by móc gwałcić, torturować i na końcu zabić.. Jest to człowiekiem, który lubi władzę. Skąd nazwa Wypalacz z Brighton? Wzięła się z tego, że wypala on swoim ofiarą napis "I już nie żyjesz".
To co kręci najbardziej w tej książce, to nie brutalne opisy zbrodni, a umysł psychopaty. Dzięki temu, że autor dał dojść do głosu w rozdziałach mordercy, możemy zajrzeć do jego głowy i dowiedzieć się jakie myśli tam krążą.
Krótkie rozdziały oraz ich zakończenia powodowały, że nie mogłam odłożyć książki, uwierzcie mi ta książka wciąga niesamowicie!
Początkowo zmiana wątków trochę mieszała mi w głowie, ale później jak puzzle ułożyły się w jedną całość.
Wspomniałam już o tym, że możemy czytać punkt widzenia mordercy, ale mamy tutaj parę osób, które dochodzą do głosu, czasem jest to właśnie morderca, innym razem nasz Roy Grace, ale także ofiary czy inne osoby ważne dla śledztwa. Dzięki temu świat ten staje się bardziej realny.
Oprócz wątków kryminalnych, mamy także wątki obyczajowe, które pozwalają na jeszcze lepsze poznanie postaci.
Dzięki temu poznałam lepiej inspektora Roy Grace'a i widziałam jak wkłada nadludzki wysiłek, by złapać mordercę. Na jaw wychodzą nowe wątki z jego przeszłości. Myślę, że nie jedną tajemnicę jeszcze chowa on przed czytelnikami.
Ale polubiłam go bardzo, ukazał nam się tutaj jako bardzo inteligentny i bardzo zaangażowany w sprawę funkcjonariusz.
Zwrotów akcji tutaj także nie brakuje, a zaskakują nas one w najmniej spodziewanym momencie.
Książka trzyma w napięciu do samego końca!
Jest to naprawdę świetna książka i myślę, że spodoba się każdemu kto lubi takie rasowe kryminały z policyjnym śledztwem na czele!
Polecam!
Tytuł: Twoja kolej na śmierć
Autor: Peter James
Wydawca: Albatros
Stron: 459
Ocena: 9/10
Dziękuję Wydawnictwu Albatros za egzemplarz!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz